
Kto lubi sushi, z pewnością zna imbir marynowany i jego smak. Słoik takiego imbiru może znokautować nie jeden portfel, a przecież to jeden z łatwiejszych przepisów do wykonania. Zimowe ceny świeżego imbiru potrafią być śmieszne, więc nic nie stoi na przeszkodzie aby zamarynować korzeń w domowych warunkach.
- Imbir - około 50 dag
- woda - 2 szklanki
- ocet z brązowego ryżu - 100 ml
- cukier brązowy - 2 łyżeczki
- cukier biały - 3 łyżki
łyżeczka, garnek, obieraczka
W garnku zagotowujemy wodę, zmniejszamy pod nią ogień i dodajemy cukier. Czekamy aż całość się rozpuści. Dodajemy ocet i smakujemy – pamiętajmy, że całość będzie wydawała się za kwaśna, z racji temperatury cieczy, jeżeli wydaje Wam się, że jest za kwaśne, odlejcie troszkę do miseczki – wystawcie na balkon żeby schłodzić i wtedy posmakujcie – będzie idealne 😉 – jeżeli wolicie delikatny smak, to dodajcie więcej wody, bądź cukru.
Całość prosta, pyszna i gotowa do spożycia po około 3-4 dniach. Co najważniejsze można w łatwy sposób zmodyfikować w trakcie marynowania – dodać cukier, wodę lub ocet. Im dłużej stoi, tym imbir lepiej przechodzi wszystkimi smakami.
Jeżeli chcemy uzyskać imbir różowy, do całości należy dodać np. plaster buraka, lub szczyptę barwnika spożywczego.